Sukces Wójcik Racing Teamu w Le Mans

Załoga Wójcik Racing Teamu w składzie Kamil Krzemień, Jurand Kuśmierczyk i Balint Kovacs, ukończyła 24-godzinny wyścig w Le Mans, pierwszą rundę motocyklowych MŚ FIM EWC, na 19. miejscu w klasyfikacji łącznej i 10. w klasie EWC. „To dla nas wielki sukces, bo dopiero 2,5 miesiąca temu przesiedliśmy się na kompletnie nowe motocykle” – podkreśla manager zespołu, Sławomir Kubzdyl.

Obie załogi Wójcik Racing Teamu przesiadają się w tym roku na maszyny marki Honda, ale polska ekipa otrzymała nowe motocykle z Japonii dopiero dwa miesiące temu. W takich okolicznościach sam start w Le Mans byłby dla zespołu wielkim sukcesem.

Ekipie 77 udało się jednak osiągnąć zdecydowanie więcej, bez większych problemów kończąc mordercze, 24-godzinne zmagania w środku stawki i w pierwszej dziesiątce klasy EWC.

Zmieniając się za sterami Hondy CBR1000RR SP, Krzemień, Kuśmierczyk i Kovacs – który w ostatniej chwili zastąpił niedysponowanego Artura Wielebskiego – pokonali 787 okrążeń, czyli ponad 3,2 tys. km, pod drodze 26 razy meldując się w alei serwisowej na zmianę opon i tankowanie.

Podczas kwalifikacji do legendarnego wyścigu w Le Mans zaimponowała druga z załóg Wójcik Racing Teamu. Zespół 777 wywalczył piąte miejsce w klasie Superstock, sięgając po dodatkowy punkt do klasyfikacji generalnej.

Podczas wyścigu niesamowitą historię napisał Gino Rea, dla którego start w Le Mans oznaczał powrót do rywalizacji w MŚ po groźnym wypadku na japońskim torze Suzuka.

Niestety, Brytyjczyk, którego zmiennikami byli Kevin Manfredi, Danny Webb i Sheridan Morais, nie był w stanie ukończyć rywalizacji.

Honda z numerem 777 została wycofana z wyścigu na zaledwie kilka godzin przed metą z powodu zbyt dużych uszkodzeń, do jakich doszło po trzech wywrotkach. Maszyna symbolicznie wyjechała jednak z garażu w ostatnich minutach i minęła linię mety.

Druga z czterech rund MŚ FIM EWC odbędzie się 8 czerwca na belgijskim torze Spa-Francorchamps. W międzyczasie motocyklistów Wójcik Racing Teamu czeka także pierwsza runda motocyklowych mistrzostw Polski WMMP, która odbędzie się w maju na torze w Poznaniu.

To niesamowite – mówi manager i współwłaściciel zespołu, Sławomir Kubzdyl. – Nieco ponad dwa miesiące temu nie wiedzieliśmy w ogóle, czy uda nam się ustawić na starcie i przygotować wszystko na czas, a dzisiaj jesteśmy na mecie najtrudniejszego wyścigu na świecie, po pokonaniu bez problemów ponad trzech tysięcy kilometrów. Podczas gdy zespół 77 wywalczył miejsce w czołowej dziesiątce klasy EWC, ekipa 777 walczyła w czołówce klasy Superstock. To bardzo dobra zapowiedź dalszej części sezonu i wymarzony początek naszej współpracy z Hondą”.

Napisaliśmy w ten weekend kawał historii – dodaje założyciel i współwłaściciel zespołu, Grzegorz Wójcik. – Mieliśmy przed sobą ogromne wyzwanie, ale cały zespół pracował perfekcyjnie nie tylko w ten weekend, ale też w ostatnich miesiącach, ostatecznie dokonując niemożliwego. Chciałbym za to bardzo podziękować wszystkim mechanikom, członkom obsługi, partnerom i zawodnikom rodziny Wójcik Racing Team. Do zobaczenia w Spa”!

Źródło, Informacja Prasowa